Ogórki kiszone na zimę robię już od kilku lat. Odkąd zamieszkałam „na swoim”, stało się to moją tradycją 🙂 I bardzo żałuję, że nie mam spiżarni albo piwnicy, bo z pewnością robiłabym dużo więcej zapraw na zimę. W tym roku to moje pierwsze słoiki, ale z pewnością nie ostatnie…
Zabierając się za zaprawy na zimę, przede wszystkim pamiętam o tym, by ogórki nie były nawożone ani pryskane – ekologiczne. Wybór dobrych gatunkowo ogórków jest kluczowy, by ładnie się ukisiły, były twarde i pyszne, żeby przetrwały zimę. Niestety nie mam własnego ogródka, ale od kilku lat ogórki zamawiam z zaprzyjaźnionego gospodarstwa, zawsze są przepyszne!

Do przygotowania ogórków na zimę potrzebujemy:
- ogórki
- zalewa (woda+sól)
- czosnek
- koper
- chrzan (korzeń)

Ogórki krótko moczę w zimnej wodzie, dokładnie myję. Przygotowuję zalewę – do garnka wlewam wodę i na każdy 1 litr wody daję czubatą łyżkę soli (najlepiej niejodowana sól kamienna) i zagotowuję. Do litrowego słoika wkładam 2 – 3 ząbki czosnku, 2 – 3 kawałki chrzanu ( kroję go w paski) i jeden duży lub 2 mniejsze baldachy kopru wraz z łodyżkami. Ogórki ciasno upycham w słoiku. Staram się by jaśniejsza strona ogórka była skierowana ku górze, ale nie zawsze tak się udaje 😉 Na końcu wlewam do słoika przestudzoną zalewę tak, by całe ogórki były zakryte.

Słoiki zostawiam w kuchni na kilka dni, jak się ukiszą to wynoszę je w chłodniejsze miejsce.
Można ogórki pasteryzować, ale ja ostatnio tego nie robię, a są pyszne i twarde 🙂 Póki co, mam 43 słoiczki, ale z pewnością to nie wszystko. Mam ochotę jeszcze przygotować jakieś sałatki na zimę.
A Wy robicie zaprawy na zimę?

o woidzisz wczoraj tak robiłam ale tym sposobem myśłałam ze tylko można robic takie kiszone na juz czyli po paru dniach można je zjesć- dobrze wiedziec ze można takie też na zime:)
Jeszcze nigdy nie robiłam ogórków, a mam aktualnie trochę słoików i w przypływie weny, ostatnio myślałam nad sałatką szwedzką z ogórków. Bardzo ją lubię, ale czy będę umiała zrobić, to nie wiem. Jestem strasznym antytalentem kulinarnym i zazwyczaj nie wychodzi mi wszystko, co tylko możliwe.
Kiszonych jeszcze nie robiłam. Jakoś tak boję się, że nie dorównają smakom dzieciństwa, ogórkom babci.
W tym roku nie robię ogórków, za to więcej owoców, gotowe ogórki w wymianie otrzymam od mamy. 🙂
Super na zimę i nie tylko 🙂
Chyba ktoś z sąsiadów kładł dziś ogórki, bo tak mi w pokoju czosnkiem pachniało… Mmmm (otarte okno mam) 😉
Pozdrawiam,
http://tamczytam.blogspot.com/2019/07/nim-staysmy-sie-wasze.html
Kiszonki są bardzo zdrowe, a taki pyszny smaczny twardy ogórek to jest to!
Czeka mnie to w tym tygodniu.
Kocham ogórki kiszone, mogłabym je jeść i jeść, są najlepsze na świecie 😉
Kiszonych jeszcze nie robiłam, ale jeść lubię